
Idziesz, ale nie wiesz dokąd zmierzasz. Patrzysz ale nie widzisz , słuchasz i nie słyszysz. Jesteś niemy, a język ciała mówi co innego.
Oczy niby szeroko otwarte jednak bielmem zamglone. Język choć rwie się by mówić, drętwieje gdy usta na wpół otwarte, a słowa dławią się w gardle. Zmyj z oczu bielmo, przemów - stocz walkę. Nie idź obojętnie, "posłuchaj" tych oczu w cierpieniu łzą zakrytych....